Zakaz wydało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Powód? Propagowanie UPA. 2 lipca w Przemyślu miał odbyć się koncert w ramach "Święta Iwana Kupały". Na scenie miał zagrać ukraiński zespół Ot Vitna. Teraz artyści mają zakaz wstępu do Polski. Dlaczego? Zaczęło się od listu otwartego Stowarzyszenia Kibiców Polonii Przemyśl "Przemyskie Bractwo". W liście możemy przeczytać: "Lider tej grupy [Ot Vitna - red.] (...) biorą czynny udział w gloryfikacji OUN-UPA. Świadczyć mogą o tym zdjęcia opublikowane na portalach społecznościowych , np. pod pomnikiem Stapana Bandery". Bractwo zaznaczyło, że nie sprzeciwia się mniejszości ukraińskiej i jej kulturze, uważa jednak, że zachowanie zespołu rani polskie uczucia patriotyczne. Ostatecznie Noc Kupały została odwołana. Ot Vinta miała za to wystąpić w niedzielę w Warszawie. Zespół chciał przekroczyć granicę w Zosinie. Odmówiono im jednak wjazdu. Uznano, że wjazd byłby "zagrożeniem dla ładu i porządku publicznego". Zakaz wydało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. i Autor: Przemyskie Bractwo List otwarty do prezydenta Przemyśla Zobacz też: Rzeszów: 15 lipca na okrągłej kładce zobaczymy niebywały performance
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w wywiadzie dla poniedziałkowego „Dziennika Gazety Prawnej” potwierdził istnienie listy osób, które zostały objęte zakazem wjazdu do Polski. Choć minister nie chciał wypowiadać się na temat „jakiego obszaru dotyczy zakaz”, ujawnił jednak, że dotyczy on „strony ukraińskiej”.
Decyzja o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu do kraju pochodzenia wydawana jest w przypadku przebywania w Polsce bez dokumentu uprawniającego do legalnego pobytu (wizy, zezwolenia na pobyt), braku wystarczających środków na pokrycie kosztów swojego pobytu w Polsce bądź uznanie za osobę stwarzającą zagrożenie dla ponownego wjazdu do Polski i innych państw strefy Shengen wydawany jest wówczas na czas od 6 miesięcy do 5 takie coraz częściej korzystają z możliwości złożenia wniosku o cofnięcie zakazu wjazdu złożonego do Komendanta danej Placówki Granicznej. Musi być on złożony w ciągu 14 dni od otrzymania decyzji o zakazie wjazdu. Znaczącą okolicznością na którą warto się powołać przy jego konstruowaniu może być fakt zamieszkania w Polsce członków rodziny cudzoziemca (mąż/żona, partner/ partnerka, dzieci). Warto także okazywać chęć współpracy strony postępowania z organem, który prowadzi postępowanie i zastosować się do decyzji o opuszczeniu sytuacji gdy Komendant placówki granicznej nie uchyli swojej decyzji warto złożyć odwołanie do Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców. Ta decyzja ma także charakter uznaniowy, jednak z pewnością wpływ na nią ma podstawa prawna wydania decyzji o zobowiązaniu do powrotu oraz interes społeczny oraz słuszny interes obywateli. Organ bierze także pod uwagę okres nielegalnego pobytu oraz charakter i częstotliwość naruszeń prawa przez cudzoziemca. Wszystkie okoliczności odwołujący powinien zawrzeć w uzasadnieniu swojego wniosku. Niestety w sprawie wydana zostanie decyzja odmowna, gdy wjazd lub pobyt cudzoziemca na terytorium kraju może stanowić zagrożenie dla obronności lub bezpieczeństwa państwa lub ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego lub naruszyć jego każdym przypadku warto się nie poddawać i odwoływać od wydanej decyzji. W razie wątpliwości w konstruowaniu wniosku o cofnięcie zakazu wjazdu i jego uzasadnienia warto skorzystać z pomocy Prawna Małgorzata Partykaul. Szara nr 14, lok. 3800-420 Warszawatel.: (22) 394 54 74, 535 341 818W tym roku w kwietniu podjelismy decyzje ze chcemy wrocic na stale do Polski dlatego maz nie zlozyl na mnie petycjii o green card. Ja przylecialam do Polski z corka w kwietniu a maz dolecial do nas w lipcu. Niestety nie jest tak jak nam sie wydawalo i chcemy bardzo wrocic spowrotem. Maz nie moze znalesc pracy i ja tez. Jest nam ciezko.
Coraz więcej miast, w trosce o zdrowie swoich mieszkańców, stara się walczyć z zanieczyszczeniem powietrza. I wypowiada wojnę samochodom. Na pierwszy ogień idą te z silnikiem diesla pod maską. Podobne linki z tagiem #polskaPolska ma więc spore podstawy, by dołączyć do krajów, które wprowadzą zakaz wjazdu do centrów miast dla pojazdów z silnikami Diesla. Działanie to jednak uzależnione jest od poziomu zanieczyszczeń powietrza w polskich miastach – jeżeli alarmy smogowe będą nadal tak częstym zjawiskiem, to polski rząd będzie musiał podjąć
W Polsce nie byłem w ostatnim czasie. Natomiast po tych wszystkich oświadczeniach o „zakazie wjazdu do UE” byłem już w Unii Europejskiej, przejechałem bez żadnego problemu – oświadczył szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wjatrowycz. Szef ukraińskiego IPN w wywiadzie dla ukraińskiego tygodnika „2000” powiedział, że nie został objęty zakazem wjazdu do Unii Europejskiej. Pytanym, czy próbował dostać się do Polski, przyznał, że nie. – Natomiast po tych wszystkich oświadczeniach o „zakazie wjazdu do UE” byłem już w Unii Europejskiej, przejechałem bez żadnego problemu – podkreślił. Jak dodał, uznaje więc oświadczenia polskiego ministra spraw zagranicznych za "zwyczajny PR". – A jak będzie trzeba, pojadę do Polski – wskazał. Przypomnijmy, że Witold Waszczykowski zapowiedział w ubiegłym roku "uruchomienie procedur" dotyczących zakazu wjazdu do Polski dla osób o skrajnie antypolskim stanowisku. W tle tej decyzji był konflikt o historię, sprawa UPA i ofiar ludobójstwa na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. Według medialnych ustaleń, właśnie Wjatrowycz miał być objęty zakazem. Zakaz wjazdy do Polski miał być konsekwencja za wydanie decyzji o zakazie poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar na terytorium Ukrainy. Doniesień tych nie potwierdził nigdy resort spraw zagranicznych. Co warto zauważyć, szef Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. Wojen i Represji Politycznych Swiatosław Szeremeta, który również - według ustaleń mediów - miał być objęty zakazem, podczas próby przekroczenia granicy ukraińsko-polskiej dowiedział się, że ma zakaz wjazdu do całej strefy Schengen. Ostatecznie uzyskał jednorazową niemiecką wizę. W udzielonym ostatnio wywiadzie szef ukraińskiego MSZ pytany był również o napięcia na tle historycznym na linii Kijów-Warszawa. Wjatrowycz mówił, że po Majdanie jego kraj odzyskał podmiotowość, w związku z czym nie pozwala już sąsiadom narzucać wizji historii. Jak podkreślił, Ukraina nie potrzebuje Polski jako adwokata, ponieważ adwokata potrzebuje przestępca. Przekonywał, że Polska i Ukraina potrzebują się jednakowo. Czytaj też:Waszczykowski: Lista Ukraińców z zakazem wjazdu do Polski jest "za krótka"
UpVWnv5.